top of page

Nadeszła era uzdrawiania dźwiękiem

  • Zdjęcie autora: Admin
    Admin
  • 12 sie 2020
  • 2 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 8 kwi 2021


Nadeszła era uzdrawiania dźwiękiem, tak dawno przepowiadana przez wielkich wizjonerów m.in Nostradamusa czy Rudolfa Steinera.


Wielu z nas kojarzy stan chorobowy z wypisanymi zawiłą łaciną receptami lub – co gorsza – z chirurgiczną interwencją. Dzieje się tak ponieważ medycyna konwencjonalna w ostatnim stuleciu podróżuje wciąż tą samą, wąską ścieżką, która wiedzie szlakiem substancji farmakologicznych oraz skalpela. Pamiętać jednak trzeba iż najsłynniejsi ludzie nauki od niepamiętnych czasów właśnie dźwięk, wibracje i częstotliwości postrzegają jako najpotężniejsze siły uzdrawiające. To one wpływają na życie na każdym poziomie, z poziomem komórkowym włącznie. Na przykład wielki Pitagoras przepisywał muzykę jako lek, twierdząc że muzyczne interwały są wyrazem świętej geometrii wszechświata. Sławny matematyk głosił, iż muzyka jest przejawem liczb w czasie i odzwierciedla struktury naturalnego porządku. Ostatecznie więc to właśnie moc muzyki pozwala przywracać równowagę w organizmach żywych.


Biolog dr Bruce Lipton stwierdza: “Informacje mogą być przenoszone przez związki chemiczne, mogą być również przenoszone przez wibracje. Pytanie brzmi, która droga jest lepsza” ? W dalszym ciągu swojego wywodu dr Lipton wyjaśnia, że reakcje chemiczne przenoszą zaledwie 2% informacji początkowej, podczas gdy pozostałe 98% rozprasza się w postaci strat ciepła. Wibracje to zupełnie inna liga, ponieważ przenoszą one niemal 100% informacji początkowej. Lipton dodaje, że sygnały chemiczne przemieszczają się w płynie z prędkością około 30 cm na sekundę. Jeśli chodzi o wibracje, rezonans i częstotliwość (dźwięk) to poruszają się one z zawrotną prędkością 300 m na sekundę. Z tego też powodu dźwięk uzdrawia lepiej i skuteczniej niż środki farmakologiczne. Farmaceutyki po pierwsze działają bowiem znacznie wolniej niż dźwięk, po drugie zaś przenoszą jedynie znikomą część informacji, która ma dotrzeć do komórek ciała.


Na zakończenie zacytujmy słynnego wizjonera Rudolfa Steinera (1861 – 1925): “Dźwięk zostanie wykorzystany w medycynie przed końcem XX wieku”. Rzeczywiście stało się dokładnie tak, jak przewidywał Steiner. Mimo to wciąż wiele jest jeszcze do zrobienia zwłaszcza w zakresie uszczegółowienia naszej wiedzy. Dotyczy to kluczowego zagadnienia: które konkretnie częstotliwości wpływają na jakie narządy oraz w jaki sposób to czynią ? Już teraz jednak coraz większa ilość badań przynosi precyzyjne odpowiedzi na tak postawione pytanie. Ostatecznie możemy się więc spodziewać, że wraz ze wzrostem liczby badań nie upłynie wiele czasu, zanim terapia dźwiękiem zostanie włączona do głównego nurtu medycyny.



"Nadejdą takie czasy, kiedy choroba nie będzie określana w taki sposób, w jaki robią to dziś lekarze i psycholodzy, lecz o chorym człowieku będzie się mówić słowami muzyków, jak o roztrojonym pianinie".

Rudolf Steiner


----------------------------------------

Zapisy na sesję muzykoterapii komórkowej (Tune & Heal Cellular Resonance Therapy Barbary Romanowskiej)

Więcej o muzykoterapii komórkowej przeczytasz tu


Dyplomowany terapeuta in-depth cellular resonance therapy:

agata.wasilewska@protonmail.com




Comentários


Ostatnie posty
Wyszukaj wg tagów
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
Archiwum

Edukreacja 2021 

Wszystkie prawa zastrzeżone

bottom of page